Deuteronomy 10:21 - Biblia Warszawska - On jest twoją chwałą i On jest twoim Bogiem, który dokonał z tobą tych wielkich i strasznych rzeczy, jakie oglądały twoje oczy.
O nich Jezus rzekł: „Ale błogosławione oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą” 5. Bezpośrednio przed cierpieniem w Getsemane i na Kalwarii Jezus złożył Swoim uczniom tę niezwykłą obietnicę: „Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę
Biografia Zory Neale Hurston, autorki i antropologa, która była częścią Harlem Renaissance i została ponownie odkryta przez Alice Walker.
Link do Całego Filmu (za darmo): http://bit.ly/MAblF1Link do Pobrania Filmu (za darmo): http://bit.ly/1gudCytNoe: Wybrany przez Boga onlineNoe: Wybrany prz
Plik Ich oczy oglądały Boga Their Eyes Were Watching God (2005) TVRip Xvid Lektor PL.avi na koncie użytkownika piaskowychomik • folder Dramaty • Data dodania: 13 sie 2013 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Plik Huragan [1999] Lektor PL.avi na koncie użytkownika piaskowychomik • folder Prawdziwe historie • Data dodania: 21 lip 2013
Ich oczy oglądały Boga. Lektor • I, J • pliki użytkownika diff86 przechowywane w serwisie Chomikuj.pl • Ich oczy oglądały Boga Their Eyes Were Watching God 2005 Lektor PL.rmvb, Ich oczy oglądały Boga THEIR EYES WERE WATCHING GOD 2005 Lektor PL.avi
Tłumaczenia w kontekście hasła "oczy Boga" z polskiego na francuski od Reverso Context: To znaczy, jakie są oczy Boga?
Homilia na II Niedzielę Wielkiego Postu, Rok C (2022)wygłoszona w parafii pw. Św. Stanisława w Siedlcach13 marca 2022ks. Rafał Kornilak
Niech św. Michał Archanioł otwiera Ci oczy na działanie Boga, na Jego ścieżki, które Ci przygotował. Zawołaj prosto z serca i proś o pomoc Bożą. Jeśli przestaniesz wierzyć w moc łaski i z rezygnacją
uYRn970. Najświętsza Maryja Panna Bolesna „Oto Ten przeznaczony jest na upadek… A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 34a. 35). Tymi słowami prorok Symeon, podczas ofiarowania Jezusa w świątyni, zapowiedział Maryi cierpienie. Maryja, jako najpokorniejsza i najwierniejsza Służebnica Pańska, miała szczególny udział w dziele zbawczym Chrystusa, wiodącym przez krzyż. Przez wiele stuleci Kościół obchodził dwa święta dla uczczenia cierpień Najświętszej Maryi Panny: w piątek przed Niedzielą Palmową – Matki Bożej Bolesnej oraz 15 września – Siedmiu Boleści Maryi. Pierwsze święto wprowadzono najpierw w Niemczech w roku 1423 w diecezji kolońskiej i nazywano je „Współcierpienie Maryi dla zadośćuczynienia za gwałty, jakich dokonywali na kościołach katolickich husyci”. Początkowo obchodzono je w piątek po trzeciej niedzieli wielkanocnej. W roku 1727 papież Benedykt XIII rozszerzył je na cały Kościół i przeniósł na piątek przed Niedzielą Palmową. Drugie święto ma nieco inny charakter. Czci Maryję jako Matkę Bożą Bolesną i Królową Męczenników nie tyle w aspekcie chrystologicznym, co historycznym, przypominając ważniejsze etapy i sceny dramatu Maryi i Jej cierpień. Święto to jako pierwsi zaczęli wprowadzać serwici. Od roku 1667 zaczęło się ono rozszerzać na niektóre diecezje. Pius VII w roku 1814 rozszerzył je na cały Kościół, a dzień święta wyznaczył na trzecią niedzielę września. Papież św. Pius X ustalił je na 15 września. W Polsce oba święta rychło się przyjęły. Już stary mszał krakowski z 1484 r. zawiera Mszę De tribulatione Beatae Virginis oraz drugą: De quinque doloribus B. M. Virginis. Również mszały wrocławski z 1512 roku i poznański z 1555 zawierają te Msze. Oba święta są paralelne do świąt Męki Pańskiej, są w pewnym stopniu ich odpowiednikiem. Pierwsze bowiem święto łączy się bezpośrednio z Wielkim Tygodniem, drugie zaś z uroczystością Podwyższenia Krzyża świętego. Ostatnia zmiana kalendarza kościelnego zniosła pierwsze święto, obchodzone przed Niedzielą Palmową. Więcej: Paweł pisze: Dawna Sekwencja mszalna „STABAT MATER” w tłumaczeniu Leopolda Staffa: [wszystkie modlitwy do Matki Bożej zatwierdzone przez Kościół są obdarzone odpustem cząstkowym, zgodnie z najnowszym wydaniem posoborowego Wykazu Odpustów z roku 1999 (jest to udzielenie odpustu nr 17, paragraf 2, punkt 3: )] 1. Bolejąca Matka stała U stóp krzyża, we łzach cała, Kiedy na nim zawisł Syn. 2. A w Jej pełnej jęku duszy, Od męczarni i katuszy, Tkwił miecz ostry naszych win. 3. Jakże smutna i strapiona Była ta błogosławiona, Z której się narodził Bóg. 4. Jak cierpiała i bolała, Jakże drżała, gdy widziała Dziecię swe wśród śmierci trwóg. 5. Któryż człowiek nie zapłacze, Widząc męki i rozpacze Matki Bożej w żalu tym? 6. Któż od smutku się powstrzyma, Mając matkę przed oczyma, Która cierpi z Synem swym? 7. Widzi, jak za ludzkie winy Znosi męki Syn jedyny, Jezus – jak Go smaga bat. 8. Widzi jak samotnie kona Owoc Jej czystego łona, Dając życie za ten świat. 9. Matko, coś miłości zdrojem, Przejmij mnie cierpieniem swoim, Abym boleć z Tobą mógł. 10. Niechaj serce moje pała, By radością mą się stała Miłość, którą – Chrystus Bóg. 11. Matko święta, srogie rany, Które zniósł Ukrzyżowany, Wyryj mocno w duszy mej. 12. Męką Syna rodzonego, Co dla dobra cierpiał mego, Ze mną się podzielić chciej. 13. Pragnę płakać w Twym pobliżu, Cierpiąc z Tym, co zmarł na krzyżu, Po mojego życia kres. 14. Chcę pod krzyżem stać przy Tobie, Z Tobą łączyć się w żałobie I wylewać zdroje łez. 15. Panno czysta nad pannami, Niechaj dobroć Twoja da mi Płakać z żalu z Tobą współ. 16. Bym z Chrystusem konał razem, Męki Jego był obrazem, Rany Jego w sobie czuł. 17. Niech mnie do krwi rani zgraja, Niech mnie męki krzyż upaja I Twojego Syna krew. 18. W ogniu, Panno, niech nie płonę, Więc mnie w swoją weź obronę, Gdy nadejdzie sądu gniew. 19. Gdy kres dni przede mną stanie, Przez Twą Matkę dojść mi Panie, Do zwycięstwa palmy daj. 20. Kiedy umrze moje ciało, Niechaj duszę ma z swą chwałą Czeka Twój wieczysty raj. Amen. Paweł pisze: Apostolstwo Dobrej Śmierci obchodzi dzisiaj swoje główne święto patronalne, a wzięte z powyższej Sekwencji „Stabat Mater” strofy 11, 16 i trzy ostatnie są zacytowane w jednej z modlitw tego Apostolstwa [a mianowicie w następującej Nowennie zawartej w broszurce pt. „Stowarzyszenie Matki Boskiej Patronki Dobrej Śmierci” – wysyłanej członkom tego Apostolstwa na potwierdzenie wpisania się do niego, IMPRIMATUR: (-) Stanisław Gądecki, Wik. Generalny, Gniezno, dn. r.]: NOWENNA O UPROSZENIE ŁASKI „DOBREJ ŚMIERCI” O Dziewico, Matko Boża, pamiętaj o nas przed obliczem Twojego Boskiego Syna, wstawiaj się za nami, aby odwrócił od nas swój sprawiedliwy gniew. Matko święta, srogie rany, Które zniósł Ukrzyżowany, Wyryj mocno w duszy mej. Bym z Chrystusem konał razem, Męki Jego był obrazem, Rany Jego w sobie czuł. W ogniu, Panno, niech nie płonę, Więc mnie w swoją weź obronę, Gdy nadejdzie sądu gniew. Gdy kres dni przede mną stanie, Przez Twą Matkę dojść mi Panie, Do zwycięstwa palmy daj. Kiedy umrze moje ciało, Niechaj duszę ma z swą chwałą Czeka Twój wieczysty Raj. Amen. V. Módl się za nami Dziewico Bolesna. R. Któraś stała pod krzyżem Jezusa. Módlmy się: Panie Jezu Chryste, pokornie Cię prosimy, spraw, aby Twoja Matka, Najświętsza Maryja Panna, której podczas Twojej Męki najświętszą duszę przebił miecz boleści, wstawiała się za nami u Twego Miłosierdzia, teraz i w godzinę naszej śmierci. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym przez wszystkie wieki wieków. Amen. 3 razy: Zdrowaś Maryjo… Matko Boska, Patronko Dobrej Śmierci – módl się za nami. Święty Józefie – módl się za nami. Betula pisze: Matka Najświętsza do siostry Józefy Menendez „…Od dzieciństwa miałam poznanie spraw Bożych i świadomość nadziei pokładanych w przyjściu Mesjasza. Dlatego, kiedy anioł zwiastował Mi Tajemnicę Wcielenia i kiedy stwierdziłam, że jestem wybrana na Matkę Zbawiciela ludzi, serce moje, chociaż bardzo poddane woli Bożej, pogrążyło się w bólu. Wiedziałam bowiem, ile to małe, Boskie Dziecię miało cierpieć, a proroctwo starego Symeona potwierdziło tylko moje Matczyne niepokoje. Możesz sobie wyobrazić, jakie były moje uczucia, kiedy patrzyłam na piękność mego Syna, na Jego twarz, Jego ręce i nogi i całą Jego postać, wiedząc, jakim katuszom będzie On musiał podlegać. Gdy całowałam Jego ręce zdawało Mi się, że moje wargi są już wilgotne od krwi, która miała kiedyś wytrysnąć z zadanych Mu ran. Całując Jego nogi, w duchu widziałam je przybite do krzyża. Gdy gładziłam Jego prześliczne włosy, uprzytomniałam sobie, jak pokryje je krew i opasze cierniowa korona. Kiedy zaś w Nazarecie stawiał pierwsze kroki i wyciągnąwszy rączki, biegł na moje spotkanie, nie mogłam powstrzymać łez na myśl o tych rękach rozpiętych na krzyżu, na którym miał umrzeć. Kiedy doszedł już do wieku młodzieńczego, była w Nim taka pełnia piękności, że każdy patrzył Nań z podziwem… Jedynie moje serce Matczyne ściskało się na myśl o katuszach, które już z góry odczuwałam… A potem trzyletnia rozłąka w czasie Jego życia publicznego, godziny Jego męki i śmierci stanowiły dla Mnie najstraszniejsze męczeństwo. Kiedy trzeciego dnia ujrzałam Go w chwale zmartwychwstania, niewątpliwie próba zmieniła mój charakter, ponieważ nie mógł już więcej cierpieć… Ale jakże bolesne i smutne miało być rozstanie! Jedyną moją pociechą miało być pocieszać Go i wynagradzać Mu za zniewagi ludzi. A przy tym, jakże długie wygnanie…! Jakież gorące westchnienia wznosiły się z mojej duszy…! Jakże tęskniłam za chwilą wiecznego zjednoczenia…! Ach, czymże jest życie bez Niego…! Jakże światło staje się przyćmione…! Jakież pragnienie zjednoczenia…! A jakże On zwlekał z przyjściem…! Było to w początkach mego 73. roku życia, gdy dusza moja przeniknęła jak błyskawica z ziemi do nieba. Przy końcu 3 dnia aniołowie przyszli po moje ciało i przenieśli je w radosnym triumfie aby je złączyć z moją duszą… Co za podziw, uwielbienie i słodycz, kiedy oczy moje oglądały po raz pierwszy w chwale i majestacie mego Syna i mego Boga wśród zastępów anielskich! Któż wypowie, córko moja. zdziwienie, jakie Mnie ogarnęło na widok mojej niezmiernej niskości, ukoronowanej tylu darami i powitanej takimi okrzykami radości…! Już nie ma więcej smutku… Już nie ma żadnego cienia w radości! Sama słodycz…, sama chwała… i sama tylko miłość…! Wszystko przemija (córko moja), a szczęśliwość niebieska nie ma końca… Zima życia jest krótka, a wiosna będzie wieczna” źródło: „Wezwanie do miłości” Józefa Menendez Betula pisze: Modlitwa do Matki Bożej Licheńskiej, Bolesnej Królowej Polski Modlitwa zawierzenia (do codziennego odmawiania) Maryjo, Matko Najświętszej Rodziny z Nazaretu, obecna pośród nas w znaku licheńskiego obrazu, pozdrawiamy Cię, Bolesna Królowo Polski. Stajemy przed Tobą z żywą wiarą i ufnością w Twoją dobroć Wychowawczyni i Opiekunki rodzin, aby zawierzyć Ci nas samych i wszystkie sprawy drogie naszym sercom. Bolesna Matko Licheńska, otaczaj nas swoją opieką w chwilach choroby i cierpienia, abyśmy umieli wtedy zawierzyć Bożej Opatrzności i doświadczali pociechy miłującego Boga. Matko Zbawiciela, bądź Gwiazdą nadziei i jedności w naszej codziennej pielgrzymce do domu Ojca w niebie. Amen. Bolesna Królowo Polski – módl się za nami! Wzywająca do pokuty – Nauczająca modlitwy różańcowej – Ratująca karanych za grzechy – Wspomagająca ciężko pracujących – Słynąca łaskami w licheńskiej świątyni – Bolesna Królowo Polski – dziękujemy Tobie! Za miłosierdzie Twoje nad ludem polskim – Za objawienie się z Orłem Białym na piersiach – Za Obraz Cudowny, źródło łask nieprzeliczonych – Za uzdrowionych i nawróconych – Za uratowaną wiarę i wolną Ojczyznę – Matko Boża Licheńska – przepraszamy Ciebie Za to, że byliśmy głusi na Twoje wezwanie do pokuty – Za to, że płakać musiałaś nad złością naszą – Za grzechy pijaństwa i niezgody, raniące Twe serce – Za podeptanie wierności małżeńskiej – Za lekceważenie dnia świętego – Matko Boża Licheńska – błagamy Ciebie Abyś niewierzącym wyprosiła nawrócenie – Abyś udzieliła pokoju dniom naszym – Abyś była wsparciem w próbach naszego życia – Abyś chorym i głodnym pomocy udzieliła – Abyś smutnych i nieszczęśliwych pocieszyć raczyła – Abyś nam w godzinie śmierci bramy niebios otworzyła – Bolesna Królowo Polski – otocz nas swą opieką! Zdrowaś Maryja, łaski pełna, Ukrzyżowany z Tobą najboleśniejszaś między niewiastami i owoc żywota Twojego Jezus Bolesny. Święta Maryjo, Matko Ukrzyżowanego, nam, krzyżującym Syna Twego, uproś łzy pokuty teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen. Paweł pisze:
Czytania W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana zasiadającego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł. I wołał jeden do drugiego: „Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały”. Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I powiedziałem: „Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!” Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który szczypcami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: „Oto dotknęło to twoich warg, twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech”. I usłyszałem głos Pana mówiącego: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?” Odpowiedziałem: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 1-2a. 3-8) Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem. Bo inaczej na próżno byście uwierzyli. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak uwierzyliście. (1 Kor 15, 1-11) Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!” A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym”. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim. (Łk 5, 1-11) Rozważanie Wróciłem na misje. Minione dni spędziłem w podróży i dlatego dopiero dzisiaj chciałbym połączyć ostatnie dwie niedziele i opowiedzieć o tym, co w świetle Słowa stało się dla mnie tak bardzo istotne. Ostatnie rozważanie, które tutaj zamieściłem dotyczyło niedzieli Słowa Bożego. 26 stycznia 2022 wróciłem na misje do Panamy jako misjonarz Zgromadzenia Słowa Bożego – SVD i zostałem skierowany do pracy w mieście David, do parafii pod wezwaniem… Słowa Bożego. Głoszenie Słowa Bożego było zawsze dla mnie ważne, a teraz tak bardzo wyraźnie staje w samym centrum mojej pracy misyjnej. To dla mnie wielka radość i chciałem się z wami tą radością podzielić. IV niedziela zwykła – była pierwszą, którą spędziłem w Panamie. W księdze proroka Jeremiasza tak czytaliśmy tego dnia: Ja jestem z tobą – mówi Pan – by cię ochraniać” (Jr 1,19). Przyjąłem to słowo bardzo osobiście. Nowe miejsce, nowa rzeczywistość, a Pan jest ze mną. Jednak nie trzeba wyjeżdżać na misje do odległych miejsc na świecie, by usłyszeć to słowo w swoim sercu. Potrzeba tylko otwartych oczu serca, by dostrzec nieustanną, miłującą obecność Boga w tej rzeczywistości, w której właśnie teraz żyjesz. Dostrzec Boga, który zawsze jest blisko i zawsze staje po naszej stronie niezależnie od tego, gdzie jesteśmy i jak w tym życiu sobie radzimy. W drugim czytaniu św. Paweł pisał pięknie o miłości, a mnie dotknęło zdanie: Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne (1 Kor 13,11). Przychodzi taki czas, gdy trzeba porzucić stare schematy zachowania, myślenia i powierzyć się Jezusowi bez reszty. Nie zostawiając niczego dla siebie. Pójść z Nim tą drogą, którą On poprowadzi, nawet jeśli wyda się nam ona zupełnie nieprzewidywalna i nieco szalona. W V niedzielę zwykłą – czytamy u proroka Izajasza, że Jezus szuka kogoś z kim mógłby współpracować, kto kroczyłby razem z Nim. I usłyszałem głos Pana mówiącego: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?” Odpowiedziałem: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6,8). Nie zawsze łatwo jest powiedzieć Jezusowi: Oto ja, poślij mnie. Trzeba mieć w sobie dużo siły, a jeszcze więcej miłości. Ale tylko takie radykalne zaufanie i oddanie ma naprawdę sens. Niezależnie od tego kim jesteś i gdzie żyjesz. Warto Mu zaufać. Tak bez reszty. W tym, czego nie rozumiesz również. Może nawet bardziej… Podobny wydźwięk ma zdarzenie, które opisuje w Ewangelii św. Łukasz. Połów ryb. Szymon Piotr, Jakub i Jan byli dobrymi rybakami, znali się na rzeczy. Wiedzieli, kiedy i gdzie się łowi ryby, a kiedy i gdzie się tego nie robi. Pracowali ciężko całą noc i nic nie ułowili. A jednak złamali swoje schematy myślenia, zaufali słowu Jezusa i… ponownie wypłynęli w morze, gdzieś na głębię. Wraz z tą decyzją zmieniło się całe ich życie. [Jezus] rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!” A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci” (Łk 5,4-5). Wiele razy już pisałem o posłuszeństwie i zawierzeniu słowu Jezusa. Owypływaniu na głębię tylko dlatego, że On o to prosi, bo przecież – pojmując rzecz tak po ludzku – to działanie skazane na niepowodzenie, podobnie jak połów ryb na głębinach. Na drodze mojego misyjnego powołania już kilka razy musiałem podejmować takie radykalne decyzje, kiedy to trzeba było wypłynąć na głębię tylko na Jego słowo. Wiele razy też przywoływałem te słowa Świętego Jana Pawła II, które skierował do młodzieży w roku 2000, w Lednicy: duc in altum – wypłyń na głębię. Dzisiaj, w świetle niedzielnego Słowa, jak też miejsca i czasu, w którym się znajduję, stają się one dla mnie ponownie bardzo bliskie. Przyszedł czas na moje kolejne „wyjście w morze”. Na kolejne duc i ia altum, o którym pisałem w książce Misja Panama. Tym razem to wyjście jakby trochę w inną stronę; jakby ta głębia była jakaś inna. Jednak zaczynam powoli rozumieć, że najistotniejsze w tej wyprawie wcale nie jest miejsce, ale wiara, że Pan jest blisko. To Jego Słowo i Jego misja. Niech Jego obecność i łaska stają się coraz bardziej obecne. Duc in altum! Wypłyń na głębię! Drodzy Młodzi Przyjaciele! U początku nowego tysiąclecia, gdy wciąż jeszcze radujemy się owocami Wielkiego Jubileuszu, ze szczególną mocą docierają do nas słowa, które Pan Jezus skierował kiedyś do Piotra: «Duc in altum! Wypłyń na głębię!» To wezwanie wypowiedziane u brzegów Jeziora Galilejskiego miało sens praktyczny – była to propozycja, aby Piotr odbił od brzegu i – mimo zniechęcenia – raz jeszcze zarzucił sieci. Równocześnie jednak miało ono głęboki sens duchowy, było zachętą do wiary. Tak właśnie zrozumiał je Piotr i zawierzył: «Panie, (…) na Twoje słowo zarzucę sieci» (Łk 5, 5). To zaś zawierzenie stało się fundamentem apostolskiej misji, jaką Chrystus przekazał mu mówiąc: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». Duc in altum! Dziś te Jezusowe słowa kieruję do każdego i każdej z was. Wypłyń na głębię! Zawierz Chrystusowi, pokonaj słabość i zniechęcenie i na nowo wypłyń na głębię! Odkryj głębie własnego ducha. Wnikaj w głębie świata. Przyjmij słowo Chrystusa, zaufaj Mu i podejmij swą życiową misję. Ludzie nowego wieku oczekują twojego świadectwa. Nie lękaj się! Wypłyń na głębię! – jest przy tobie Chrystus. Sercem obejmuję każdego i każdą z was. Stale proszę Boga, aby prowadził was przez życie w świetle i mocy Ducha Świętego. Niech łaska Chrystusa zawsze wam towarzyszy. Z serca wszystkim błogosławię W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. (Jan Paweł II, papież)
„Są dwie rzeczy, które człowiek sam powinien poznać: miłość i życie” – mówi Jenie, którą widzimy w roku 1906 na południu Stanów Zjednoczonych, powracającą w niedbałym stroju z jakiejś dalekiej podróży. Gdy znajduje się jużContinue reading Tak, dziś będzie trochę o seksie. A trochę nie. Jako tło do tego posta, włączyłam sobie Coffee Time Jazz, a ponieważ to potrwa, potem poleci Nina Simone. Od razu może się wynurzę: nie obchodzę WalentynekContinue reading
Wyszukiwanie Otwórz odnośniki Zaawansowane Nawigacja Biblia WarszawskaKsięga: V Księga Mojżeszowa 29:129:1Potem zwołał Mojżesz całego Izraela i rzekł do niego: Wy widzieliście wszystko, co w ziemi egipskiej uczynił Pan na waszych oczach faraonowi i wszystkim jego sługom, i całej jego ziemi,29:2Te wielkie doświadczenia, które oglądały twoje oczy, te znaki i wielkie aż do dnia dzisiejszego nie dał wam Pan serca, które by rozumiało, ani oczu, które by widziały, ani uszu, które by was przez czterdzieści lat po pustyni, a nie zetlały wasze szaty na was i nie zbutwiało twoje obuwie na twoich nie jadaliście, wina i mocnego napoju nie pijaliście, abyście poznali, że Ja, Pan, jestem Bogiem gdy przyszliście na to miejsce i wystąpił Sychon, król Cheszbonu, i Og, król Baszanu, przeciwko nam do walki, i my pobiliśmy ich,29:7Zabraliśmy ich ziemię i oddaliśmy ją w posiadanie Rubenitom i Gadytom, i połowie plemienia tedy słów tego przymierza i wypełniajcie je, by się wam powodziło we wszystkim, co będziecie dzisiaj wszyscy przed Panem, Bogiem waszym, naczelnicy waszych plemion, wasi starsi i wasi nadzorcy, wszyscy mężowie izraelscy,29:10Wasze dzieci, wasze żony i twój obcy przybysz, który jest w twoim obozie, od tego, który drwa rąbie, aż do tego, który wodę czerpie,29:11Aby pod przysięgą wejść w przymierze z Panem, Bogiem twoim, jakie Pan, Bóg twój, dziś z tobą zawiera,29:12Aby dziś ustanowić cię swoim ludem, a On będzie twoim Bogiem, jak obiecał i jak przysiągł twoim ojcom, Abrahamowi, Izaakowi i nie tylko z wami zawieram to przymierze, obwarowane przysięgą,29:14Ale także z tym, który jest tutaj dziś z nami przed Panem, Bogiem naszym, oraz z tym, którego nie ma tu dziś z bowiem o tym, jak mieszkaliśmy w ziemi egipskiej, i jak przechodziliśmy pośród narodów, które obrzydliwe ich bałwany i bożki z drzewa i kamienia, ze srebra i złota, jakie są u nie będzie wśród was mężczyzny ani kobiety, ani rodziny, ani plemienia, których serce odwróciłoby się dziś od Pana, Boga naszego, aby pójść i służyć bogom tych narodów. Niechaj nie będzie wśród was korzenia, wydającego truciznę i piołun,29:18Który by, słysząc słowa tego zaprzysiężonego przymierza, pochlebiał sobie w swoim sercu, mówiąc: Dobrze mi będzie, choćbym nawet trwał w zatwardziałości swego serca. To doprowadziłoby do tego, że zostałoby zniszczone to, co nawodnione, wraz z tym, co bowiem nie zechce mu przebaczyć, przeciwnie, wtedy zapłonie gniew Pana i jego zapalczywość na tego męża i spadną na niego wszystkie przekleństwa zapisane w tej księdze, i wymaże Pan jego imię pod niebem,29:20I odłączy go Pan ku złemu ze wszystkich plemion izraelskich, zgodnie ze wszystkimi przekleństwami przymierza, zapisanego w księdze tego powie następne pokolenie, wasi synowie, którzy powstaną po was, i cudzoziemiec, który przyjdzie z ziemi dalekiej, gdy zobaczą klęski tej ziemi i schorzenia, którymi ją Pan porazi:29:22Cała jej gleba jest siarką, solą i pogorzeliskiem. Nie będzie obsiewana, nic na niej nie wyrośnie, nie wzejdzie na niej żadna trawa. Będzie jak zwaliska Sodomy i Gomory, Admy i Seboim, które Pan obrócił w gruzy w swoim gniewie i będą mówić wszystkie narody: Za co Pan uczynił tak tej ziemi? Co za przyczyna tego wielkiego żaru jego gniewu?29:24I odpowiedzą: Za to, że opuścili przymierze z Panem, Bogiem swoich ojców, które z nimi zawarł, gdy wyprowadził ich z ziemi egipskiej,29:25A oni poszli i służyli innym bogom i oddawali im pokłon, bogom, których nie znali i których im nie więc gniew Pana przeciwko tej ziemi, tak iż przywiódł na nią wszelkie przekleństwo, zapisane w tej wyrwał ich Pan z ich ziemi w gniewie, w zapalczywości i w wielkiej popędliwości, i wyrzucił ich do innej ziemi, jak to jest co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synów po wieczne czasy, abyśmy wypełniali wszystkie słowa tego zakonu. Nawigacja Biblia Księga Rozdział Werset Nie bój się! - Werset na dziś Wersety o pokoju na 365 dni w roku! Pokój jest wielki tym, którzy miłują zakon twój, a nie obawają się żadnego niebeśpieczeństwa. Ps 119:165 W Chrystusie I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteścieEfez 2:5 Kim jesteś i co masz w Chrystusie. Czy wiesz że? Szukaj w dialogach Beta Biblia Księga Rodzaj wypowiedzi Osoba Szukany wyrazPozostaw to pole puste aby wyświetlić wszystkie wypowiedzi tej lub do tej osoby. Biblia Odnośnik, słowo kluczowe (Eng)Np. Jhn 3:16 lub John 3:16 lub glory, heaven, majesty etc.